Testowanie pracowników na obecność marihuany – czy to ma sens?

0
Testowanie pracowników na obecność marihuany – czy to ma sens?
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana

 

Na Zachodzie powszechne, w Polsce coraz popularniejsze. Testy pracownicze na obecność THC. Czy mają sens? W świetle odkryć amerykańskiej narodowej akademii nauk okazuje się, że nie. Czy pracodawcy mają w ogóle prawo żądać od swoich podopiecznych próbek płynów ustrojowych…? Oto kilka powodów dlaczego testy na obecność THC w organizmie pracowników nie zdają egzaminu.

 

growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox
  1. Testy na obecność marihuany są drogie a do tego bezcelowe – nie mówią nam nic o efektywności pracownika w miejscu pracy. Zasadą ich działania jest wykrywanie produktów przemiany materii powstałych w wyniku „trawienia” substancji niepożądanej, które pojawiają się przecież dopiero na długo po jej zażyciu! Znaczy to po prostu, że z pomocą testów nigdy nie złapiemy osoby, która dopiero co paliła marihuanę i/lub jest pod jej wpływem. Wykrycie śladów THC w moczu zajmuje kilka godzin. Jedyne, co dostaniemy, to wiedza o tym, że przed kilku godzinami nasz pracownik mógł palić zioło.

 

  1. Okazuje się, że w testach często „łapie się” okazjonalnych palaczy, u których palenie nie ma negatywnego wpływu na wydajność pracy a nie tych, którzy nadużywają marihuany.

 

  1. Wiele substancji, w tym alkohol, wpływa bardziej niekorzystnie na wydajność pracy niż marihuana, a mimo tego nie przeprowadza się testów na ich obecność w organizmie pracownika. Testy laboratoryjne akademii nauk potwierdzają wręcz, że niewielkie ilości niektórych narkotyków (np. kokainy) właśnie zwiększają wydajność pracy!
Podoba ci się? Polub nas
  1. Badania wskazują, że firmy stosujące testy na obecność nielegalnych substancji w organizmie pracowników mają de facto niższą produktywność niż te, które takich testów nie stosują. Oznacza to, że niska wydajność pracy nie ma związku z tym, czy pracownicy coś biorą czy nie.

 

  1. Ktoś, kto zażywał twarde narkotyki, takie jak kokaina czy heroina łatwiej przejdzie pomyślnie testy na obecność narkotyków niż ktoś, kto palił jointa. A to dlatego, że THC jest wykrywalne w moczu nawet do kilku miesięcy po zażyciu. Kokaina znika z organizmu po 3 dniach, amfetamina po 5-ciu. Pracownik po białym będzie czysty, po ziole wpadnie w tarapaty… czy to ma sens?

 

  1. W niektórych krajach marihuana jest legalna a pracownicy wciąż mogą zostać zwolnieni w przypadku niekorzystnego wyniku testu na obecność THC. To może szczególnie dotknąć pacjentów leczących się marihuaną medyczną.

 

Jak widać testowanie pracowników na obecność THC nigdy nie maiło większego sensu. Tym bardziej nie ma go teraz, gdy podejście do marihuany i jej legalny status będą ulegać zmianom.

 

Źródło: Gina Tron, the Cannabist

Promocja
Promocja
Promocja
Promocja