Legalizacja marihuany: Miliony Amerykanów zagłosują za?

1
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana

Jeden z najpopularniejszych pisarzy-podróżników Ameryki postanawia wesprzeć legalizację marihuany w czasie, gdy mieszkańcy stanów Oregon, Alaska i miasta Waszyngton rozważają zniesienie kar za posiadanie zioła.

Guru podróżników Rick Stevens od dawna wypowiada się za legalizacją marihuany, ale dopiero od niedawna daje się poznać opinii publicznej jako zagorzały przeciwnik prohibicji. Był jednym z pierwszych, którzy poparli wysiłki stanu Waszyngton zmierzające do legalizacji a teraz przybliża swój punkt widzenia prowadząc serię spotkań w stanie Oregon. “To przykład świadomego obywatelstwa. Nie jestem za marihuaną – to wciąż narkotyk. Ale zdecydowanie jestem przeciw prohibicji” zadeklarował Stevens w rozmowie z gubernatorem Oregonu.

Plan zakłada, że w rezultacie głosowania dorośli mieszkańcy Alaski będą mogli legalnie kupić marihuanę (i zapłacić podatek, oczywiście) a amerykańska stolica uchyli wszelkie sankcje karne i kary cywilne za jej posiadanie. Oregon, Alaska i Waszynton D.C. już dziś zezwalają na posiadanie i użycie marihuany medycznej. Zwolennicy planowanych zmian, do których należy m.in. poczytny amerykański dziennik The New York Times, podkreślają, że nielegalny status zioła jest pomyłką, skoro dwadzieścia trzy stany na czele ze stolicą kraju zezwalają na użycie marihuany medycznej, a dwa stany (Kolorado i Waszyngton) zezwoliły na sprzedaż i posiadanie zioła do celów rekreacyjnych.

growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox

”Ludzie zaczynają rozumieć, że marihuana wcale nie jest tak szkodliwa, jak próbowano im wmówić. A stąd już blisko do podjęcia odpowiednich kroków” twierdzi Mason Tvert z popierającego legalizację stowarzyszenia Marijuana Policy Project. Zwolennicy legalizacji podkreślają, że przyznanie, iż marihuana jest w powszechnym użyciu w całym kraju pozwoli dorosłym szczerze porozmawiać o przepisach prawa i podatkach z dala od całego szaleństwa i histerii, jakie często wywołuje zwykłe zapalenie skręta.

Sam Steves twierdzi, że to podróże otworzyły mu oczy na mylne podejście Stanów Zjednoczonych do prohibicji, która w przeszłości wymierzona była w biedotę i mniejszości narodowe. Jak przekonuje, legalizacja oznaczać będzie mniejszą ilość aresztowań oraz spore wpływy z podatków. Według raportu Departamentu Finansów aż 21,6 miliona dolarów z podatków i opłat związanych z marihuaną zasiliło stanową kasę w Kolorado.

Głośno jest także o wspomnianym gubernatorze Kolorado, który wypowiada się przeciwko legalizacji. Podczas debaty z przedstawicielem opozycji, republikaninem Johnem Hickenlooperem nazwał tych, którzy oddają głos za legalizacją ”lekkomyślnymi” w aprobowaniu czegoś, co według prawa federalnego jest wciąż nielegalne. Jak podkreślił jednak, szanuje wolę wyborców, mimo, że uważa ich decyzje za niezwykle ryzykowne. Sam Hickenlooper wielokrotnie deklarował, że uważa legalizację w Kolorado za eksperyment, którego rezultaty są na razie nieznane i przestrzegł głosujących w innych stanach przed wyciąganiem pochopnych wniosków.

Na Alasce zwolennicy legalizacji chętnie stawiają Kolorado za przykład dobrych praktyk. Ich propozycje rozwiązań prawnych są niemal identyczne jak te wprowadzone w Kolorado, podczas gdy propozycja Oregonu przypomina prawo stanu Waszyngton.

Przeciwnicy legalizacji nie próżnują. ”Wraz z legalizacją przyjdzie marketing masowy, nachalna reklama, witryny sklepowe… cały ten komercyjny krajobraz na zawsze zmieni nasze podejście do norm społecznych” przestrzegają członkowie grupy Big Marijuana, Big Mistake. ”Legalizacja wcale nie wesprze małych, lokalnych biznesów. Skończy się na tym, że wielkie firmy spoza Alaski nastawione na zyski wykorzystają sytuację by się na nas wzbogacić. Całe to zamieszanie jest inicjatywą 48 Kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, dla których Alaska jest tylko elementem domina w misternej układance, jaką ma być legalizacja w całym kraju”.

Stowarzyszenie Marihuana Policy Project wcale nie ukrywa, że jest w tym trochę prawdy. Najpierw przekonali głosujących do legalizacji marihuany medycznej w wielu stanach, teraz szykują się do walki o legalizację zioła na własny, rekreacyjny użytek. Wspomagają oni inicjatywę w stolicy, gdzie przyjęcie legalizacji będzie o tyle trudniejsze, o ile odpada tam argument wzrostu wpływów z podatków – mieszkańcy nie mają prawa decydować o podatkach drogą głosowania.

Czy więc legalizacja marihuany w Oregonie i na Alasce stanie się faktem?

Promocja
Promocja
Promocja
Promocja

1 KOMENTARZ

Comments are closed.